Na pewno się pomylisz

Wróciłam sobie ostatnio do kryminałów o bracie Cadfaelu. Stoi u mnie na półce kilka części i chętnie po nie sięgam, gdy potrzebuję lekkiej rozrywki. Niektórzy z Was może czytali, niektórzy może widzieli serial w telewizji. Akcja rozgrywa się w Anglii, w XII wieku, w benedyktyńskim klasztorze. Jeden z mnichów, brat Cadfael, zajmuje się zielarstwem, a jednocześnie rozwiązuje kryminalne zagadki co i rusz pojawiające się w klasztornych murach i pobliskim miasteczku. W tle burzliwe dzieje Anglii sprzed kilkuset lat. Ładnie napisane, z wciągającą intrygą, ciekawym rozwiązaniem i sympatycznym bohaterem.

Wrocław

No właśnie.
Na początku, skupiona na fabule detektywistycznej nie zwracałam na to uwagi. Dopiero po pewnym czasie mnie tknęło. Jaki ten brat Cadfael jest sympatyczny! Logicznie myślący, tolerancyjny, traktujący z szacunkiem kobiety, reagujący żywo na niesprawiedliwość społeczną, z pobłażaniem odnoszący się do czyichś wątpliwości religijnych. Dodatkowo dezynfekujący rany i stosujący ziołowe lekarstwa w profesjonalny sposób. 800 lat temu.
No więc: nie wierzę. Jestem przekonana, że prawdziwy, z krwi i kości, mężczyzna żyjący w tamtych czasach miałby przynajmniej jeden pogląd, jedną myśl, którą my, współcześni, uznalibyśmy za obrzydliwą. Nie tylko niedzisiejszą, ale autentycznie odpychającą. Może myślałby o kobietach jako o istotach niższego rzędu? Może traktowałby z pogardą wszelkich innowierców? Może nie zauważałby wykorzystania dzieci i nie widziałby nic zupełnie zdrożnego w ślubie dziewięciolatki? Może korzystałby z kąpieli dwa razy do roku?
Te wszystkie poglądy, które obecnie uważamy za naturalne, słuszne i oczywiste, wcale nie zawsze takie były. Wydaje nam się, że tak odważnie głosimy swoje zdanie, jednak prawie wszystko, co myślimy, jest zgodne ze zdaniem większości. A to, co jest mainstreamowe, zmienia się.
Więc uwaga: na pewno się mylę. Na pewno jest jakaś kwestia, której z całym przekonaniem bronię, a która jest nieprawdziwa. Mało tego! Na pewno któryś z wyznawanych przeze mnie poglądów będzie kiedyś w przyszłości uznany za odrażający - może już przez moich wnuków?

To trudne. Z jednej strony to przeraża: na pewno coś myślę źle! Z drugiej strony to wyzwala: na pewno coś myślę źle. Nie da się od tego uciec. Mogę próbować się z tym pogodzić, mogę próbować to jakoś minimalizować. Nie da się uniknąć. Jedyne co mogę robić, to pamiętać o tym. Słuchać ludzi. Być uważną. Na pewno kiedyś będę musiała zmienić poglądy. To nie szkodzi. Nie ma bratów Cadfealów. Na pewno się pomylę.

Komentarze

Popularne posty

Strona na facebooku