Stres NIE jest twoim wrogiem!

Nie oszukujmy się, sytuacja nie jest lekka. Ciężko się nie stresować. Warto więc w tej sytuacji pamiętać: stres nie jest (sam w sobie) zły. Stres nie jest wrogiem!
Stres to reakcja naszego organizmu, gdy coś, na czym nam zależy, jest zagrożone. Oczywiście samo zagrożenie, jakiekolwiek by było, nie jest dobre. Ale jednocześnie stres oznacza, że mamy jedną z najważniejszych w życiu rzeczy - coś, na czym nam zależy. Warto o tym pamiętać.
Nasze ciało nie reaguje przypadkowo. Stres to stan podwyższonej gotowości, przygotowanie do obrony tego, co cenimy. Serce bije nam mocniej, pocimy się, trzęsą nam się ręce, ciężko nam się skupić na czymś innym, niż obecny problem: egzamin, problemy w pracy, los najbliższych. Gdybyśmy jednak mieli precyzyjne narzędzia, moglibyśmy zobaczyć, że pod tymi - subiektywnie nieprzyjemnymi - odczuciami, kryje się pięknie skoordynowana produkcja odpowiednich hormonów, aktywacja najbardziej potrzebnych ośrodków i organów.
Słyszeliście pewnie tysiąc razy o tym, jak to stres szkodzi. Prawda jest taka, że stres jest równie szkodliwy jak siekiera. Jasne, jeśli człowiek zacznie na oślep machać ciężkim narzędziem, jeśli będzie się przed nim bronił i ze wszelkich sił próbował wypuścić z dłoni, to może sobie zrobić krzywdę. Jednak wystarczy tylko uświadomić sobie, jakie jest jej przeznaczenie i zacząć jej używać zgodnie z celem, do którego została stworzona. Błyskawicznie wtedy ostry i niebezpieczny dla zdrowia przedmiot zmienia się w użyteczne narzędzie, dzięki któremu mamy drewno do kominka. Ze stresem jest identycznie. Stres może szkodzić. Ale może też być naszym przyjacielem. Nie, nie zmieni to magicznie złej sytuacji w dobrą. Nie, nie będziemy w cudowny sposób spokojni i uśmiechnięci. Ale nasze działania przyniosą lepsze efekty. A nasze ciała lepiej zregenerują się po tym wysiłku.
Jak więc zaprzyjaźnić się ze stresem? Po pierwsze: zrozum, że stres nam nie szkodzi. To jest niesamowity paradoks: samo patrzenie na stres jako na potencjalnego stronnika powoduje, że stres taki właśnie się staje. Przestaje być szkodliwy. Pomaga nam. To ze złą sytuacją mamy walczyć, nie ze stresem.
Po drugie: skup się na swoich wartościach i długofalowych planach, a nie na bieżącej chwili. Byłam dzieckiem ze średnią koordynacją ruchową, nauka jazdy na rowerze przychodziła mi z trudem. Długo, długo nie mogłam zrozumieć, że nie można patrzeć się cały czas pod przednie koło, ale trzeba spoglądać w dal. Nie chciałam w to uwierzyć - jak mam jechać, kiedy nie widzę chodnika tuż przed rowerem? Ale teraz już wiem - wszyscy wiemy - że tylko tak się da. Ze stresem jest identycznie: przypomnienie sobie, co jest dla nas tak naprawdę ważne, co rzeczywiście się dla nas liczy pomaga przebrnąć przez trudną sytuację bez otartych kolan.
Po trzecie: skup się na tym, co jest dobre. Możesz patrzeć na daną sytuację ze smutkiem, lękiem, bezsilnością. Ale możesz też spytać się: czego mnie to uczy? Jak mogę dzięki temu być lepszy? 
Po czwarte (najważniejsze?): bądź egoistą. Otwórz się na innych. Pisałam o fizjologicznej stronie stresu. Jedną z reakcji naszego organizmu jest produkcja oksytocyny. To hormon, który ułatwia zawiązywanie więzi, empatię i utrzymywanie relacji. Na początku jego dawka jest malutka, tyle tylko by leciutko popchnąć nas w odpowiednim kierunku. Jeśli damy się skierować na te tory, jeśli zaczniemy szukać bliskości innych ludzi, jeśli zaczniemy troszczyć się o innych, wytworzy się piękne sprzężenie zwrotne i zaleje nas taka ilość oksytocyny, że wystarczy, by wytworzyć osłonną ochronę w naszym organizmie. Będziemy silniejsi i bezpieczniejsi. Najlepsze, co możesz zrobić w stresującej sytuacji - to nie skupiać się tylko na sobie, ale otworzyć się na innych. Pozwolić pomóc sobie i pomagać innym.
Nie walcz ze stresem. Pozwól mu działać. Pomyśl, co się naprawdę liczy. Ucz się. Dbaj o innych. To nie stres jest twoim wrogiem.

P.S. Nie jestem psychologiem ani lekarzem. Powyższy wpis powstał na podstawie prezentacji dr Kelly McGonigal, która uczy psychologii na uniwersytecie Stanford. Poniżej dwa jej ciekawe wykłady na temat stresu (po angielsku):



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Strona na facebooku