Sodomici

Sodomici

Czytamy sobie ostatnio z dziećmi historie biblijne. Przy tej okazji zdarzyło mi się odświeżyć opowieść o Sodomie i Gomorze. Pamiętacie? To może przypomnę.
"Uważaj na swoje myśli - Biblia" - plakat na dworcu głównym w Zurychu.
Były sobie miasta, w których źle się działo, a ich mieszkańcy dopuszczali się różnorakich przestępstw. Bóg wysłał tam swoich aniołów, by sprawdzili, czy miasta rzeczywiście zasługują na zagładę. Kiedy przybyli, tylko jeden człowiek, Lot, zaproponował im gościnę. Rozzłościło to pozostałych mieszkańców, którzy żądali, by wydał im przybyszów, aby się mogli z nimi “zabawić”.
Zatrzymajmy się na chwilę. Czy mieszkańcy Sodomy byli źli? No pewnie! Ale to jest przecież historia sprzed tysięcy lat, z kultury bardzo nam obcej i żyjącej w całkiem innych warunkach. Spójrzmy jednak co pisze całkowicie współczesny komentator do oficjalnego i aktualnego wydania Biblii: “Surową ocenę tego zboczenia zobacz w…” i tu odnośniki do nakazów: “Nie będzie mężczyzna obcował z mężczyzną”.
Że co? Przepraszam bardzo, ale - że co??? Mamy scenę, w której rozszalały tłum chce zaatakować obcych. Widzimy mężczyzn, których cieszy możliwość poniżenia i brutalnego upokorzenia przybyszów. Im jest całkiem obojętne, czy to kobiety, mężczyźni czy dzieci. Mówią: “Wydaj nam tych ludzi!”. Oni chcą pokazać swoją siłę i wyżyć się na bezbronnych wędrowcach, którym powinni okazać pomoc.
Jak bardzo trzeba mieć nieuporządkowane postrzeganie świata, by w tej scenie podkreślić odniesienie właśnie do homoseksualizmu? Jest ogromna przepaść pomiędzy związkiem dwóch kochających się mężczyzn, ba! między mężczyzną czerpiącym niezobowiązującą przyjemność z kontaktów z licznymi chętnymi partnerami - a zbiorowym gwałtem na bezbronnym wędrowcy. To jest mniej więcej tak absurdalne, jak przekonywanie, że Hannibal Lecter był zły, bo złamał piątkowy post.
Czytajmy jednak dalej. Jak biblijny Lot reaguje na tę sytuację? Broni przybyszów, których wziął pod swoją opiekę. Proponuje, że zamiast nich wyda im swoje młodziutkie, niezamężne córki - żeby zabawili się z nimi, a oszczędzili jego gości.
Takie poświęcenie Lota mogłoby nawet budzić podziw - gdyby nie było tak kompletnie nie do przyjęcia w naszej współczesnej mentalności. Trzeba mocno przymrużyć oczy by widzieć w tym chęć poświęcenia nawet dobra swojej rodziny dla obrony wartości, jaką jest dobro obcych, którym udzieliło się schronienia. Ale to historia z dawnych czasów, ciężko nam zrozumieć sposób myślenia tamtych ludzi. Dlatego komentator nam wyjaśnia: “Propozycja Lota jest, oczywiście, niemoralna; odzwierciedla ona prymitywną moralność ówczesną, według której prawo gościnności wyżej ceniono niż cześć kobiety.”
Cześć kobiety? Cześć kobiety??? Wiecie, jak kobieta może doznać uszczerbku na swojej czci? Jeśli na przykład umawia się z dwoma chłopakami i każdemu wmawia, że jest tym jedynym. Albo kiedy zdradza partnera tylko po to, by przejechać się czerwonym cadillakiem. Ale kobieta nie traci czci, cnoty, honoru jeśli zostanie przez ojca wydana na pastwę gwałcicieli. Człowiek nie traci honoru przez to, że ktoś inny go skrzywdzi.
To nie są słowa czy myśli Lota. To są słowa współczesnego komentatora, reprezentującego Kościół. To są słowa starannie opracowanego i zatwierdzonego przez wszystkie szczeble hierarchii najbardziej popularnego wydania Pisma Świętego w Polsce, pallotyńskiej tzw. Biblii Tysiąclecia.
Komentator nie pisze: “ówczesna mentalność ceniła gościnność wyżej niż życie, zdrowie i psychikę kobiety”. Komentator odwołuje się do “czci kobiety”, które to odwołanie jest znowu kompletnie od czapy. Ktoś, kto widząc młodą dziewczynę zagrożoną okrutnym zbiorowym gwałtem zastanawia się nad jej czcią, musi mieć bardzo mocno pomieszane postrzeganie świata.
To nie są komentarze gdzieś tam na niszowej stronie w rzadko uczęszczanej części internetu. To są komentarze w księdze, którą pewnie większość z Was ma w domu. Oficjalne komentarze do wydania, które “jest oficjalnym tekstem Kościoła w Polsce zatwierdzonym do sprawowania liturgii”.
Jedna strona. Dwa oficjalne komentarze. Ogromne, kompletne niezrozumienie moralności i ludzkiej seksualności - i to w tekście, który mówi o okrucieństwie i nienawiści do obcych, a nie o seksie. Nieuporządkowanie tak straszliwe, że dla mnie aż przerażające.
***
Biblia jest niezwykłą księgą, bo od wielu, wielu wieków ludzie przeglądają się w niej jak w zwierciadle. Co Ty zobaczysz?
Czy zobaczysz potępienie osób inaczej niż Ty przeżywających swoją seksualność? Czy może potępienie tych, którzy gardzą innymi, gnębią i upakarzają obcych?
Czy uznasz niezawinioną krzywdę młodej kobiety za skazę na jej honorze? Czy może uznasz za haniebne, by kiedy ktoś spotyka się z okrutnym traktowaniem w ogóle sugerować, że może to mieć wpływ na cześć tego kogoś?




Oficjalny tekst historii Sodomy i Gomory, wraz z komentarzami, możesz znaleźć tutaj: http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=19

Komentarze

Popularne posty

Strona na facebooku